Wiadomości Wrzesińskie  07.10.1994 Nr 40/234

Archeologia i pieniądze

Zakończył się kolejny sezon badań wykopaliskowych w Grzybowie; archeolodzy w tym roku wykopali około 200 zabytków, wykonali przekrój fosy, kontynuowali prace nad uzyskaniem przekroju wału obronnego, spenetrowali wnętrze (majdan) grodziska i wydali ponad 100 milionów złotych. Z czego 40 milionów (w samej tylko gotówce) przekazała gmina Września; reszta pochodziła z Fundacji Brzeskich, z województwa, no i ze źródeł znanych tylko archeologom. Trochę dziwnie wygląda to zestawienie - historia, pamięć przodków, początki państwowości i świadomości narodowej z jednej strony, i szeleszczące papierki z drugiej. Ale taka jest rzeczywistość. Wszystko kosztuje - od zwykłej łopaty, poprzez klisze fotograficzne aż po specjalistyczne badania dendronologiczne.

Sensacja!

Cieszy więc fakt, że znalazły się we Wrześni firmy, instytucje i osoby prywatne, które zdecydowały się wesprzeć tę archeologiczną akcję. Dzięki nim naukowcy w Grzybowie mogą w miarę sprawnie kontynuować swe badania. A jest co badać! Jak już informowaliśmy, zanosi się na małą (a może nawet dużą?) sensację. Szef archeologów w Grzybowie -Mariusz Tuszyński, uważa, że Grzybowo w czasie wczesnego średniowiecza było największym grodziskiem na tym terenie, większym nawet od Gniezna! Tegoroczne badania udowodniły np. że fosa wokół grodziska miała szerokość ok. 15 metrów a jej głębokość sięgała 1,8 m! To musiało być -twierdzi pan Tuszyński - centrum społeczno-polityczno-gospodarcze ówczesnej organizacji, dla której nazwa "państwo" byłaby chyba nieco przesadzona. Wskazuje na to zarówno liczba wykopanych zabytków jak również ich charakter i rodzaj. Tylko w tym roku wykopano kilkanaście tysięcy ułamków naczyń glinianych, przęśliki, noże, groty, biżuterię, grzebienie, kości zwierzęce itp. Bardzo ważnym odkryciem było też znalezienie kuźni (pisaliśmy o tym szczegółowo parę tygodni temu), natrafiono także na materialne dowody istnienia w grodzisku huty szkła. A to właściwie dopiero początek badań.

Poszerzenie prac

W poszukiwaniu sensacji ?

W przyszłym roku archeolodzy przewidują poszerzenie zakresu prac; będzie to możliwe dzięki temu, że kilka wrzesińskich zakładów przemysłowych zaoferowało swą pomoc finansową - m.in. Spółdzielnia Inwalidów i Tonsil. 100 milionów obiecał wojewoda, gmina również najprawdopodobniej nie poskąpi pieniędzy na ten cel. M. Tuszyński myśli też udać się po prośbie do Massivu. Przy tak dużej pomocy, w przyszłym roku będzie można zakończyć pierwszy etap badań. Trzeba zauważyć, że nie jest to wydawanie pieniędzy, lecz właściwie ich inwestycja. Zdecydowana większość wydobytych w Grzybowie zabytków trafi (niektóre już trafiły) do naszego muzeum. Archeolodzy planują zrekonstruowanie przynajmniej części grodziska, przez co do Grzybowa zaczną przyjeżdżać turyści. Jest duża szansa na to, że Grzybowo stanie się wkrótce dużą atrakcją turystyczną, a co za tym idzie w gminie może pojawić się sporo owych szeleszczących papierków. M. Tuszyński chce też stworzyć w starym grodzisku warunki do odbywania poglądowych lekcji historii z udziałem archeologów. O Grzybowie wiedzą już też w Garbsen; może uda się zorganizować w przyszłym roku przyjazd grup młodzieży niemieckiej, które spędzałyby wakacje pracując na wykopaliskach. Pomysłów jest sporo, zobaczymy jak będzie przebiegać ich realizacja. Pan Tuszyński dziękując wszystkim, którzy w tym roku mu pomogli, prosi jednocześnie o równie silne wsparcie w sezonie 1995r.

Wydaje się, że obecność tak znaczącego grodziska w Grzybowie, wymagać powinna jego stałego nadzoru ze strony archeologów. W Gieczu, Biskupinie czy w Lednicy przez cały rok "dyżuruje" archeolog. Pytanie tylko czy stworzenie takiego etatu leży w gestii odpowiednich władz wojewódzkich czy też może jednak samorządowych? Muzeum Regionalne we Wrześni, zresztą bardzo dobrze zorganizowane i prowadzone, głównie "specjalizuje się" w Strajku Dzieci Wrzesińskich. A przecież Września istniała dużo wcześniej i posiada z tamtych czasów sporo pamiątek. O jedną z nich dosłownie potknął się przy siedzibie naszej redakcji jeden z archeologów. Przy pracach związanych z remontem ul. Fabrycznej, przypadkowo na jej powierzchnię wydobyto fragmenty ceramiki z XIV wieku! Ale o tym, że są to zabytkowe skorupy wiedział tylko ów archeolog, dla większości przechodniów byty to jakieś bezwartościowe gliniane okruchy. W ostatnim czasie w naszym mieście przeprowadza się sporo prac ziemnych. Może przy tej okazji udałoby się (oczywiście przy pomocy archeologów) odtworzyć fragmenty przeszłości Wrześni, o której na razie tak niewiele wiadomo?

NOWAK