Wiadomości Wrzesińskie Nr 122/3 14.08.1992r. s. 1 i 3

Archeologiczny skandal

GRZYBOWO — wieś w pobliżu Wrześni; dzisiaj mało kto o niej wie, mało kto pamięta, taka sobie dziura. Ale kiedyś, tysiąc lat temu...

 Od paru lat w miejscowości tej prowadzone są wykopaliska archeologiczne. Na podstawie dotychczasowych badań można stwierdzić, że w X w. znajdowało się tu największe grodzisko w Wielkopolsce. W środowisku archeologicznym jest to absolutna rewelacja. Znalezisko w znaczący sposób może wpłynąć na poznanie życia ludzi, którzy żyli tu przed tysiącem lat. Rola grodziska w kształtowaniu zalążków państwowości w Polsce była zapewne duża, a kto wie czy nie decydująca.

Szefem robót wykopaliskowych jest M. Tuszyński, nad całością przedsięwzięcia czuwa p. prof. Kurnatowska; finanse pochodzą z Fundacji Brzeskich. Pan Brzeski (mieszkający na stałe w Kanadzie, a pochodzący z rejonu Grzybowa) przebywa obecnie na wykopaliskach. W pracach bierze udział grupa młodych ludzi, którzy w ten sposób spędzają wakacje (zarabiając przy tym trochę pieniędzy). Ich praca polega na żmudnym zbieraniu kolejnych warstw ziemi i przesiewaniu jej przez gęste sita. Dzięki tak dokładnemu badaniu, zebrany materiał jest bogaty i bardzo interesujący. Wśród znalezionych przedmiotów są i takie, których nie można zakwalifikować do X wieku. Znajduje się wiele narzędzi krzemiennych pochodzących aż z neolitu. Natrafiono także na zapinkę z okresu starożytnego Rzymu.

Każdej z wydobytych rzeczy nadaje się kolejny numer i niezwłocznie wpisuje się ją wraz z odpowiednim opisem do komputera. Archeolodzy zadbali także o dokumentację filmową i fotograficzną; wykorzystano również zdjęcia lotnicze. Tak więc do pracy użyto dość nowoczesnych jak na nasze warunki środków. A skoro o warunkach mowa...

Chyba skandalem można nazwać warunki, w jakich przyszło pracować i mieszkać archeologom w Grzybowie. Początkowo udostępniono im odpowiednie pomieszczenia na piętrze małego pałacyku, w którym obecnie mieści się część szkoły podstawowej. Ale później, w związku z przejęciem tych pomieszczeń przez małżeństwo nauczycielskie, archeologów zepchnięto niżej — do klas i piwnic. Oczywiście z sal lekcyjnych naukowcy mogą korzystać tylko w czasie wakacji, a w pozostałym czasie już tylko z piwnic. Komputer na ryczce w komórce na pyry to dość groteskowy i tragiczny jednocześnie widok. Ciemnia zbita z desek i łóżko wśród zwałów szutu to już paranoja. I raczej paranoikami nie są naukowcy, którzy swoje pieniądze (pan Brzeski na prace wydał już setki milionów złotych), swój sprzęt (pan Tuszyński pracuje na własnym komputerze) i całe swoje serce poświęcili tym badaniom. Paranoją jest fakt uniemożliwienia naukowcom przeprowadzenia badań, które jak już wspomniałem, mogą okazać się decydującymi w zakresie ustaleń dotyczących początków naszego państwa. Uściślijmy, że problemy lokalowe archeologów leżą poza kompetencjami władz naszego miasta. Obecnym właścicielem pałacyku jest spółdzielnia rolnicza z Grzybowa, a budynek zajmowany jest przez oświatę. Pałacyk stopniowo popada w ruinę. Dzisiaj Fundacja Brzeskich gotowa jest kupić i wyremontować ten budynek, ale za 2—3 lata nie będzie już czego remontować. Najprawdopodobniej remont znajduje się poza zasięgiem finansowym naszego szkolnictwa. Dodajmy, że wg p. Tuszyńskiego, zajęcie przez oświatę tego obiektu nie do końca jest jasne z prawnego punktu widzenia. Całą historię ubarwia fakt, że przed wojną właścicielami pałacyku byli krewni pana Brzeskiego. Chyba powinniśmy zdać sobie sprawę z tego. że wykopaliska mogłyby się stać w przyszłości dużą atrakcją turystyczną naszego regionu. Najprawdopodobniej Grzybowo już wkrótce wejdzie w skład tzw. Szlaku Piastowskiego, a turystyka to pieniądze; Września skorzystałaby na tym na pewno. Poza tym wykopaliska archeologiczne to doskonałe miejsce na poglądowe lekcje historii.

Niestety nauka polska jest bardzo biedna, dlatego środki finansowe otrzymywane z dotacji budżetowych są dość skromne i gdyby nie Fundacja... Ale jak długo jeszcze panu Brzeskiemu będzie chciało się borykać z naszą specyficznie polską rzeczywistością? Czy sentyment do starego kraju wystarczy?

Najprawdopodobniej już wkrótce w jednej z sal budynku Muzeum Regionalnego we Wrześni zostanie przedstawiona część eksponatów pochodzących z wykopaliska w Grzybowie. Oby to nie była pierwsza i ostatnia jednocześnie ekspozycja.

P. Nowak